Mózg nadal pozostaje zagadką. Niezmiennie interesuje zarówno naukowców, ekspertów w dziedzinie neuropsychologii, przedstawicieli zawodów zajmujących się edukacją ale również laików – przecież organ o tak niesamowitych właściwościach stanowi nie lada wyzwanie.
Jednym z takich wyzwań jest zagadnienie neuroplastyczności i związanego z nim procesu uczenia się. Neurogeneza nie zawsze przyjmowana była z należytym zaufaniem. Przez wiele lat naukowcy sądzili, iż proces powstawania nowych neuronów w dorosłym mózgu jest niemożliwy…
Neurobiolog Gerald Huther uważa, że ludzki mózg, w odróżnieniu od innych naczelnych, buduje struktury neuronów na podstawie doświadczeń zgromadzonych dopiero po urodzeniu. Żaden inny gatunek nie posiada równie zdolnego, adaptacyjnego i plastycznego mózgu. Dzięki temu procesowi adaptacji, ludzki mózg przystosowuję się niejako „na bieżąco”. W ten sposób najlepiej odpowiada warunkom środowiska, które pojawiają się po narodzinach, co zwiększa oczywiście jego możliwości przeżycia i reprodukcji. W naszych genach zapisane zostały cechy środowiska z czasów prehistorycznych, jednak mózg przez tą możliwość adaptacji i szybkiego uczenia się, może dostosować swoje możliwości do warunków obecnych.
Właściwości adaptacyjne wrażliwe są również na stany emocjonalne, kompetencje społeczne i intelektualne opiekunów. Wszystkie nasze doświadczenia, aktywności a także sposoby wychowania, znajdują odzwierciedlenie w mózgu. Zupełnie inaczej będzie funkcjonować mózgu dziecka, urodzonego w Finlandii, zupełnie inaczej tego, które przyszło na świat na Madagaskarze. Zatem mózg szybko dostosowuje się do środowiska, kultury i norm społecznych, w których funkcjonuje.
Te umiejętności przystosowawcze mózgu, szczególnie w okresie wczesnego dzieciństwa, mają też swoje wyjaśnienie ewolucyjne. Gdyby noworodek posiadał w pełni ukształtowany mózg, niestety żadna matka nie przeżyłaby takiego porodu. Jednak ewolucja znalazła kompromis – dzieci rodzą się z mózgiem mniejszym, również pod kątem dojrzałości neuronalnej, jednak na tyle późno, że ta niedojrzałość nie stanowi zagrożenia przeżycia.
Dlatego też, aby zachować życie matki i płodu, mózg rozwija się w dużej mierze po urodzeniu – wtedy zużywa około 50% energii całego ciała (w okresie płodowym aż 70%). W ciekawy sposób opowiada o tym dr Marek Kaczmarzyk – biolog, neurodydaktyk i memetyk. Polecamy Wam jego książki oraz wykłady online, które znajdziecie na jego kanale YouTube.
Po urodzeniu następuje proces przystosowania, który opisuje Douglas Fields w swojej książce Drugi mózg. Podkreśla, że mózg wystawiany jest na wpływ środowiska zewnętrznego, i w wyniku procesu uczenia się, następuje dostosowanie do obecnych warunków. Zastanówmy się więc, drodzy rodzice… czy dziecko w pierwszych latach życia miało dostęp do telefonu komórkowego i tableta? Jeśli tak, nie oczekujmy, że w IV klasie szkoły podstawowej nagle odłoży te urządzenia i będzie się pilnie uczyć. Czy dziecko miało okazję zaobserwować Was przy czytaniu książek? Jeśli nie, nie oczekujmy że będzie pochłaniać lektury w każdej wolnej chwili.
Oczywiście, na zachowanie dziecka w wieku szkolnym ma wpływ mnóstwo innych czynników – zwróćmy jednak uwagę, w jakich okolicznościach małe mózgi uczyły się pierwszych nawyków i zachowań społecznych.
W tych książkach przeczytacie więcej ciekawych informacji na temat mózgu:
- M.Kaczmarzyk: Szkoła Neuronów, Wydawnictwo Dobra Literatura 2017
- M. Żylińska: Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie przyjazne mózgowi. Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika 2013