Czyli jak za pomocą segregatora, kilku flamastrów i kartek papieru sprawić, aby zdobyta wiedza została w Twojej głowie na dłużej, a rozwój w wybranych przez Ciebie obszarach był stały i celowy.
Pamiętasz treść książki, którą przeczytałeś miesiąc temu ?
Jeśli była to dobra historia beletrystyczna jest szansa, że potrafisz w kilku zdaniach zarysować fabułę. Problem pojawi się, gdy zapytam Cię o pozycję popularnonaukową, podręcznik średnio lubianego przedmiotu lub zbiór felietonów/rozdziałów z wybranej tematyki. Z badań wynika, że średnio po miesiącu pamiętamy jedynie do 15% początkowej wiedzy, jaką uzyskaliśmy, czytając. Zakładając, że przeciętne zrozumienie tekstu osoby nieprzeszkolonej waha się od 50% do maksymalnie 80%, to wyniki nie napawają optymizmem.
Powyższy rysunek to tzw. „krzywa zapominania”. Na wykresie widać, że po bardzo krótkim czasie zapamiętana wiedza ulatuje z naszych głów w dramatycznym tempie. Pewnie spotkałeś się wcześniej z poradami typu: powtórka materiału po godzinie, następnego dnia,
po tygodniu i po miesiącu. W założeniu dzięki takiemu rozplanowaniu, powinniśmy utrwalić zdobyte informacje na lata.
System zbierania danych
Od dłuższego czasu szukałem odpowiedzi na pytanie, jak „wynieść” więcej z przeczytanych materiałów. Nie raz łapałem się na tym, że przeglądając książkę kilka miesięcy po tym,
jak ją czytałem, byłem zaskoczony znajdującymi się w niej informacjami. Umiarkowanie pomagało zaznaczanie żółtymi karteczkami i podkreślanie ważnych fragmentów. Nie było
to jednak wystarczające. W ten sposób narodziła się idea budowania bazy wiedzy w sposób świadomy i celowy. Pomysł jest banalnie prosty.
Definiowanie obszarów, w których chcemy budować „bazę wiedzy”:
Na samym początku ważne jest ustalenie, w jakich obszarach chcemy rozwijać swoją wiedzę. Musimy wyznaczyć granice, zdefiniować obszary i nadać im nazwy. To pozwoli nam
na śledzenie postępów i ustalanie kolejnych celów. Na początek przygody proponuję wybrać
nie więcej niż pięć głównych tematów zainteresowania. Żeby zobrazować Ci jak to wygląda w praktyce, posłużę się swoim przykładem:
Inwestowanie
Inwestowanie w moim przypadku wiąże się z Giełdą Papierów Wartościowych. Od jakiegoś czasu, śledzę kursy i zdobywam wiedzę o analizie fundamentalnej i technicznej. Szukam informacji o budowaniu własnego systemu inwestycyjnego, optymalizowaniu ryzyka inwestycyjnego itp. W kategorię Inwestowanie, wrzucam też wszystkie materiały na temat budowania i rozwijania własnego biznesu.
Public Relations, Komunikacja, Marketing, Nowe Media
Ze względów zawodowych staram się podnosić kompetencje w powyższych obszarach. Inwestuję w literaturę, od czasu do czasu uczestniczę w szkoleniach. Śledzę co się dzieje na rynku i zbieram ciekawe przypadki. W tę kategorię wrzucam również relacje inwestorskie, ponieważ planuję rozwój zawodowy w tym kierunku.
Neuroedukacja
Nowości psychologiczne, ciekawe koncepcje związane z nauką czy zapamiętywaniem. Interesuje mnie świeże spojrzenie na temat szybkiego czytania, budowania przydatnych nawyków. W związku z tym, że prowadzę kursy z tego obszaru, ważne jest dla mnie praktyczne wykorzystanie zdobytej wiedzy.
Kino, Recenzje
Hobbystycznie oglądam ambitne filmy. Interesuje mnie niekonwencjonalne spojrzenie
na rzeczywistość. Mam swoich ulubionych reżyserów i recenzentów. Chcę pogłębiać temat analizy kultury.
2. Budowanie bazy
Sposobów na sprawnie działającą bazę z mapami myśli jest sporo. Wszystko zależy od tego, jak najbardziej lubisz robić mapy. Każdy ma swój sposób notowania: karta i długopisy, programy online (np. www.mindmup.com), programy offline (FreeMind) itp. W moim przypadku najlepiej sprawdza się kartka i długopis. Opracowałem więc system pod siebie. Mapy myśli robię na kartkach A4 i wszystkie grupuje wedle kategorii z pkt. 1 w segregatorze.
3. Z czego robić mapy myśli ?
Z wszystkiego albo prawie z wszystkiego, co oczywiście wiąże się wcześniej zdefiniowanym obszarem tematycznym. Osobiście większość danych zbieram z książek i artykułów, rzadziej z prezentacji, czy wykładów.
Książki
Jedna ważna zasada. Przeczytana książka, która mieści się w jednej z kategorii – musi mieć mapę myśli, nawet jeśli nie wnosiła nic nowego lub ogólnie była nieciekawa. Dlaczego? Ponieważ poświęciłeś na nią dużo czasu. Warto, żeby była w bazie. Chociaż po to aby pamiętać o tym, że była słaba i ewentualnie odradzać ją w przyszłości znajomym.
Artykuły
Jeśli chodzi o mapy z artykułów, rób je tylko wtedy, jeśli wniosły coś nowego do Twojej wizji lub wiedzy. W odróżnieniu od książek, przeczytanie artykułu nie kosztuje aż tyle wysiłku, szkoda więc zastanawiać się nad czymś co nie miało większego znaczenia. Pomijam również fakt, że jeśli w ciągu tygodnia czytasz około 30-90 artykułów, to Twój segregator zapełniłby się w ciągu miesiąca. Później marnowałbyś czas, przypominając sobie niepotrzebne materiały.
Podcasty i Wykłady
Myślę, że mapę warto robić z każdego wykładu czy podcastu. Dzięki temu aktywnie uczestniczysz w zajęciach i nie odpływasz myślami w inne rejony świadomości. Mapy myśli z wykładów czasem bywają „nieułożone”, panuje na nich chaos. Nie ma w tym
niż złego, jest to po prostu odwzorowanie toku rozumowania prowadzącego. W takim przypadku najlepiej przerysuj mapę jeszcze raz przy okazji ją porządkując. Następnie załącz
ją do „bazy”, ale tylko wtedy, jeśli wykład/podcast wnosił coś nowego i uważasz,
że był przydatny.
Co z powtórkami?
Nie bądź taki skrupulatny. Czasem wystarczy przypomnieć sobie materiał tylko pobieżnie.
Osobiście przeglądam wybraną kategorię co kilka tygodni. Z reguły w poszukiwaniu konkretnych idei lub danych.
Zakończenie
Tak w skrócie wygląda prosty system, dzięki któremu Twoja efektywność w zdobywaniu nowych informacji wzrośnie, a czas poświęcony na czytaniu nie będzie szedł na marne. Aby wprowadzić w życie tę prostą ideę, potrzebujesz kilku podstawowych narzędzi i własnej otwartej na nowe rozwiązania głowy. Życzę powodzenia we wprowadzaniu systemu i sukcesów w budowie własnej bazy.