Ośmioletni Maciek nie pamięta, że na jutro musi przynieść składkę na wycieczkę do szkoły. Marlenka z piątek klasy zapomniała, jaką ocenę otrzymała dzisiaj z języka polskiego, a poza tym nie zrobiła zakupów w drodze do domu. Natomiast Michał notorycznie zapomina kluczy z domu…
Co się dzieje z tymi dziećmi?
To znany i częsty scenariusz. Z takimi pytaniami często zwracają się do nas rodzice, szukając sposobów na poprawienie pamięci dziecka. Kiedy właśnie słyszę to pytanie: jak poprawić pamięć mojego dziecka? Zastanawiam się przede wszystkim, czy jest to konieczne…
Burza w głowie, czyli dlaczego moje dziecko ciągle o czymś zapomina?
Plastelina i bibuła na plastykę, drugie śniadanie, buty na WF, zadanie domowe, popołudniowe zajęcia judo. Zanim zaczniemy doszukiwać się poważnych problemów z pamięcią naszych pociech, sięgnijmy do wiedzy z zakresu biologii i neurodydaktyki.
Mózg człowieka dynamicznie rozwija się mniej więcej do 20 roku życia. Na każdym etapie rozwoju – czy jest to siedmio-, dziesięcio-, czy piętnastolatek, w potocznie zwanych „szarych komórkach” dzieje się prawdziwa rewolucja. Chciałabym, żebyśmy pamiętali o tym za każdym razem, kiedy dziecko nie będzie w stanie odpowiedzieć na pytanie: „co było dzisiaj w szkole?”. Ponieważ ta rewolucja powoduje istny bałagan w głowie każdego dziecka i nastolatka.
Może Was zaskoczę, ale nasz mózg właściwie zapomina więcej, niż zapamiętuje – i uwierzcie mi, jest mu w tym stanie nadzwyczaj dobrze. Zadaniem naszego mózgu nie jest gromadzenie niezliczonego zasobu informacji – zdecydowanie bardziej liczy się umiejętność zapominania pewnych rzeczy, ewentualnie – usunięcie ich ze świadomości.
Każda informacja, którą nasze dziecko powinno sobie przypomnieć (a raczej – my chcemy, żeby sobie przypomniało) to nic innego jak pewien rodzaj wspomnienia. Spójrzmy na to w ten sposób – co wspominałeś/wspominałaś w ostatnim tygodniu, i jaki bodziec to wywołało? No właśnie… nasze wspomnienia nie są statyczne, i nie mają swojego stałego miejsca w „magazynie”. Każde wspomnienie podlega pewnym przeobrażeniom – tylko dzięki temu wiedza może być kumulowana i modyfikowana. Poza tym, na każde wspomnienie nakładamy na nie nowe emocje, interpretacje, warstwy… ale o tym może później.
Aby kumulować tą wiedzę, kojarzyć informacje i interpretować fakty, mózg musi nieustannie dokonywać pewnej selekcji – właśnie oceniania, które zasoby informacji są zbędne. „No dobrze” – powiecie pewnie – „ale dlaczego usuwane są najczęściej te informacje, które są ważne?” I tutaj trafiamy w sedno – w jaki sposób ocenimy, że jakieś informacje (szkolne) są ważne lub nie?
Na początek małe zadanie dla Was, moi drodzy dorośli czytelnicy – przypomnijcie sobie ostatnią klasę szkoły średniej – co pamiętacie? Czy są to fakty, ważne informacje, i dane? No być może, ktoś z Was pamięta, czym jest siateczka śródplazmatyczna (szczerze gratuluję) lecz pewniej pamiętamy śmieszne okulary Pani z biologii, wiecznie krzyczącego WF-istę lub Panią od „polaka”, której kiedyś pękł zamek w spódnicy…
Świetna trójca
Mamy już poniekąd odpowiedź, dlaczego zapominamy szkolne fakty. Tajemnicy zapamiętywania strzegą czy jakże proste, lecz ważne komponenty:
1. Ludzie – informacje, które dotyczą ludzi, opowiadane przez ludzi
Wszystkie historie, które dotyczą konkretnych osób, znanych z imienia i nazwiska, interesują nas bardziej. Dlatego na przykład warto opowiedzieć wydarzenia II Wojny Światowej np. przez pryzmat jednej rodziny. Czyż nie tak przedstawiane są wizje reżyserów? Bohaterzy to czasem anonimowi żołnierze, którzy dla nas stają się bliscy, możliwi do porównania, zrozumienia, utożsamiania…
Zbliżamy się tutaj również do innego ważnego obszaru związanego z zapamiętywaniem – mózg o wiele łatwiej zapamiętuje te informacje, które może „dopasować” do istniejących już struktur – czyli może je z czymś skojarzyć lub połączyć. Hmm… jest tak, czy nie? Spróbujcie zapamiętaj słowo: Imponderabilia.
2. Emocje – fakty, które poruszą nasze serce.
Dziecko nie pamięta rozdziału z przyrody, za to z zamkniętymi oczami recytuje słowa raz zasłyszanej piosenki? Nie ma się czemu dziwić – z każdą zapamiętaną informacją wiążą się emocje. To one powodują, że dane docierające do naszego mózgu przechodzą przez pierwsze „sito” i wędrują dalej – gdzie jest o wiele większa szansa na powstanie trwałego śladu pamięciowego. Jeśli nasza pociecha nie potrafi zapamiętać informacji z lekcji, lub godzinami ślęczy nad podręcznikiem z fizyki – bez efektów, prawdopodobnie… podana wiedza w niewystarczający sposób zaciekawiła młody mózg.
Nie do końca jest tak, że dzieci nie chcą się uczyć – chcą, ale tego, co je interesuje. Można z pewnym przymrużeniem oka powiedzieć, że mózg jest dość egoistycznym organem. Nieuporządkowany, chaotyczny, czyli właściwie dość wadliwy produkt, który przy okazji pochłania 1/5 dziennego zapotrzebowania energii. Tutaj też tkwi tajemnica związana z pamięcią – w ciągu każdej sekundy pracy naszego mózgu „spalana” jest część zasobów energetycznych. Im większy wysiłek umysłowy – czyli im więcej danych, nowych informacji i konieczności ich przetwarzania, tym bardziej wytężona praca naszego osobistego komputera.
Jednak mózg posiada coś w stylu hamulca awaryjnego – jeśli informacji jest zbyt wiele, przestaje się koncentrować na zadaniu, samoczynnie zmienia obiekt skupienia uwagi bądź daje o sobie znać poprzez somatyczne objawy. Czyż nie bolała nas głowa po ciężkim dniu w pracy, kiedy musieliśmy zderzyć się z ogromną ilością różnych, drobnych spraw do załatwienia, telefonów, spotkań?
Jeśli chcemy więc zachęcić dziecko np. do nauki tabliczki mnożenia lub Tablicy Mendelejewa, spróbujmy zrobić to z poczuciem humoru 😉
3. Historie – bierzmy przykład z seriali
Mózg lubi pewne kontynuacje. Jeśli pojawia się pewna informacja; zdarzenie, lubi wiedzieć, co będzie dalej. To jest sekret i metoda do efektywnej nauki i poprawy efektów zapamiętywania. Wykucie na pamięć kolejnych dopływów Wisły nigdy nie będzie tak skuteczne, jak opowiedzenie historii za pomocą skojarzeń – tutaj oczywiście witają się z nami wszystkie techniki pamięciowe, o których możecie posłuchać m.in. na naszych webinarach.
Pewien ciąg informacji, przyczyna i skutek, logiczna kontynuacja – to pewien łańcuch, który w naszym mózgu pojawia się w postaci połączeń neuronowych. Czy tak faktycznie jest? Jakiś przykład… dlaczego niezmiennie popularne są wszystkie tzw. „tasiemce”? Seriale, których historia nie kończy się nigdy, a zapowiedzią każdego kolejnego odcinka jest tajemnicza scena spisku lub rozpalający romans. Tak też żyje plotka, która jak zauważymy – łączy wszystkie trzy powyższe elementy – ludzi, emocje i historie. A któż nie lubi plotkować? 😉
Zawiąż supełek
No dobrze – znamy już blaski i cienie zapamiętywania, ale czy można coś z tym zrobić? Oczywiście, że tak. Możemy nieco wytrenować nasz mózg, poprawić koncentrację i umiejętność łączenia skojarzeń. Nasze babcie mawiały, że dobrym sposobem na zapamiętywanie jest zawiązywanie supełka na chusteczce – od tego czasu wiele się zmieniło – sposoby są zgoła inne, jednak przesłanie to samo…
Aby coś zapamiętać, powinniśmy połączyć to z pewną intencją – lub inaczej mówiąc – zapamiętać świadomie. Supełki miały stanowić pewne drogowskazy, ich rolę dzisiaj przejęły techniki pamięciowe. Szukajmy więc skojarzeń. Jeśli chcemy, aby dziecko zapamiętało nazwiska Dynastii Piastów, nie zamęczajmy go „kuciem” na pamięć. Lepiej stwórzmy wspólnie ciekawą historię, opartą na skojarzeniach – gwarantuję że efekt pracy, a co więcej – emocje towarzyszące nauce – pozytywnie Was zaskoczą.
Jeśli chcielibyście poznać szczegóły dotyczące tej techniki, śledźcie uważnie naszą stronę internetową, tam pojawią się informacje na ten temat!
Bądź jak Adam
Człowiek legenda, idol i wzór sportowca – Adam Małysz był znany m.in. ze swoich treningów i konsekwencji w działaniu. Jednak za każdym razem, pytany o przewidywane efekty swojej pracy, nie mówił jednoznacznie że osiągnie sukces. Wiedział, że jego praca i ćwiczenia to tylko część, która ma złożyć się na pełny mistrzowski efekt. Na ostateczny wynik składają się jednak czynniki, na które nie ma wpływu – nie tylko warunki pogodowe, lecz także bodźce zewnętrzne, które mogą rozkojarzyć – nawet blask flesza dziennikarskiego aparatu. Nie mniej jednak, jego dieta, plan dnia, treningi były ściśle zaplanowane i przemyślane. Podobne praktyki możemy wprowadzić w pracy z naszym małym mistrzem. Nie oczekujmy, że dziecko za każdym razem będzie najlepsze – że osiągnie za każdym razem podium – ponieważ jest mnóstwo warunków, które muszą się pojawić aby zrealizować cel, jednakże tylko część tych warunków zależy od nas…
Z drugiej strony – pamiętajmy, że to właśnie treningi sprawiają, że o wiele mniej sytuacji może nas zaskoczyć. Jeśli np. będziemy ćwiczyć z dzieckiem skojarzenia, tabliczkę mnożenia na wyrywki, np. na podstawie tablic rejestracyjnych mijanych samochodów, poćwiczymy nieco dykcję i wystąpienia przed grupą – jego umiejętności samodzielnego odpowiadania przy tablicy z pewnością się poprawią. Nadal nie będzie miał wpływu na hałas w klasie, temperaturę, rażące światło słoneczne, lecz wcześniejsze „zahartowanie” sprawi, że sprawniej poradzi sobie z tymi dystraktorami.
Spróbuj zaskoczyć
Trening nie musi, a nawet nie powinien odbywać się przy biurku, w standardowym miejscu pracy dziecka. To właśnie zapewnienie zmieniającego się otoczenia, przełamanie schematu pobudza nasz mózg do pracy. Najgorsze, co możemy mu zafundować, to monotonia. To właśnie ona często zabija naturalną ciekawość poznawczą dzieci podczas zajęć szkolnych. Utarty scenariusz, zawsze ten sam początek, beznamiętny głos wykładowcy – wtedy mózg traci czujność, nie jest stymulowany i zachęcany do wzmożonej aktywności. Nie pozwólmy mu więc przechodzić w stan „czuwania” (no dobrze – czasem musi odpocząć, ale o tym opowiemy w innym artykule 😉 ) Jednak proces uczenia się i zapamiętywania wymaga pewnej świeżości.
Zastanówmy się chwilę, jak wygląda otoczenie naszego dziecka. Ile bodźców w każdej minucie, ba – nawet sekundzie, atakuje wszystkie zmysły. Według badań przeprowadzonych przez ekspertów z dziedziny neurobiologii, do przechowywania 1 bitu informacji potrzeba około 10 neuronów. W ciągu 1 sekundy około 20 bitów podlega procesowi percepcji, czyli… w ciągu 70 lat życia, czuwając przeciętnie 16h na dobę, percypujemy około 300 miliardów bitów to 100 razy więcej niż zdolny jest zgromadzić nasz magazyn pamięciowy mózgu.
Nie dziwmy się więc, że budowa pantofelka często przegrywa z o wiele ciekawszą grą komputerową lub opowiadaniami kolegi. Trenujcie jednak tą umiejętność pobudzania – pracy mózgu w zmiennych warunkach, przypominania informacji wtedy, kiedy się tego nie spodziewa, czy po prostu – poprzez gry edukacyjne, które również opisujemy na naszym blogu. Życzymy udanej przygody z nauką!
Polecane pozycje książkowe:
H. Beck: „Mózg się myli – dlaczego błędy mózgu są naszą siłą”, Wydawnictwo JK, Łódź 2017
M. Kaczmarzyk: „Szkoła neuronów – o nastolatkach, kompromisach i wychowaniu”, Dobra literatura, Słupsk 2017
J. Shaw: „Oszustwa pamięci”, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2018
Kurs szybkiego czytania i technik pamięciowych dla dzieci
Zapraszamy na kurs, podczas którego Twoje dziecko nauczy się szybciej czytać, poprawi koncentrację, pozna techniki pamięciowe i przekona się, że nauka może być przyjemna i skuteczna.
Umiejętność płynnego czytania, rozumienia i analizy tekstu to kompetencje przyszłości. Na każdym etapie nauki i pracy spotykamy się coraz większą ilością informacji do przetworzenia. Dzięki uczestnictwu w naszych zajęciach dziecko stawi czoło wszystkim edukacyjnym wyzwaniom.